Forum www.slawnaczworka.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Chaos and creation in the studio

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawnaczworka.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LittleKoala
The Night Before


Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:28, 16 Paź 2010    Temat postu: Chaos and creation in the studio

*Studio Abbey Road, rok 1968*

-Czekaj, jak ty to grasz? – John trzymający w rękach gitarę siedział na krześle naprzeciwko George’a próbując rozgryźć melodię, którą właśnie wymyślił przyjaciel.
-Co?
-No, najpierw jest… -tu zagrał jakiś akord, po czym spojrzał na Harrisona ponownie. - A potem co? – spytał. - Jeszcze raz to samo? Nie brzmi jakby było jeszcze raz to samo.
-Bo nie jest. –wyjaśnił George. - Patrz… - zagrał wszystko jeszcze raz, od początku, pięć razy wolniej.
-Aaaaaa… - Lennon w końcu załapał. -No i wszystko jasne.
-Tępy człowiek z ciebie Johnny. – westchnął Ringo sięgając po kubek kawy stojący na pianinie.
-Nie wtrącaj się, to są poważne sprawy gitarzystów. – odparł Lennon z udawaną powagą.
-Sprawy może są poważne, gitarzyści nie do końca. – Starr uśmiechnął się złośliwie.
-Mały, zajmij się swoimi zabawkami.
-Nie jestem mały! – wrzasnął oburzony Ringo tupiąc nogą.
-Jesteś Beatlesem w wersji kieszonkowej. – stwierdził John.
-Nie zaczynaj z nim Rich, wiesz, że na końcu to ty wyjdziesz na idiotę. – przestrzegł go, nie odrywając wzroku od własnej gitary, Harrison. Starr jednak już się nakręcił i nie zamierzał zaprzestać pyskówki z Johnem.
-Odezwał się pełnowymiarowy Lennon. – prychnął.
-O własnych wymiarach to byśmy mogli długo dyskutować. – John o wiele mniej się emocjonował słownym pojedynkiem.
-Boże, ty nawet kłótnie sprowadzasz do seksu.
-Głodnemu chleb na myśli. – spokojnie odpowiedział Lennon.
-Czyli tobie.
-Nie, bo tobie.
-Tobie! – Starr chyba nie zdawał sobie sprawy jak głośno wrzeszczy. W przeciwieństwie do niego John zachowywał się z wręcz stoickim spokojem.
-Tobie.
-Tobie!
-Wal sobie lepiej w te bębny… - mruknął Lennon na odczepkę.
-A żebyś wiedział, że będę sobie walił! – rozdarł się Ringo.
-I kto tu wszystko sprowadza do seksu! – powiedział karcącym tonem John.
-Richard Starkey - John Lennon, zero do jednego. – oznajmił Geroge.
-To był rzut za trzy punkty. – poprawił go Lennon zanosząc się śmiechem. Ringo pokręcił głową.
-Wredne hieny. – warknął, nie był jednak ani trochę zły na przyjaciół – to w końcu tylko wygłupy. Nagle drzwi studia otworzyły się i cała trójka ujrzała Paula uśmiechniętego szerzej niż zwykle. Już mieli się spytać, czy przypadkiem nie zażywał jakichś nieznanych im jeszcze narkotyków, kiedy mężczyzna ogłosił:
-Jesteśmy w ciąży!
Przez kilka sekund wpatrywali się w niego jak w jakiegoś oszołoma robiąc przy tym wyjątkowo głupie miny. Pierwszy ocknął się Ringo.
-To dlatego tak ostatnio przytyłem. – powiedział gładząc swoją marynarkę.
-Cały jestem spuchnięty. – dodał John.
-Ja mam nudności. – mówiąc to George złapał się a żołądek.
-Nie my, pajace! – natychmiast sprostował Paul. - ,,My” w sensie ja i Linda, chociaż w zasadzie to bardziej Linda niż ja.
-No nie wiem, zależy z jakiej perspektywy spojrzeć. – John rzucił wymowne spojrzenie na brzuch przyjaciela.
-Idź mi stąd. – syknął Macka.
-Niechętnie spełnię twoją prośbę. – odparł John.
-Co to, dzień dobroci dla zwierząt? – spytał zaskoczony jego posłusznością McCartney.
-Nie, muszę się odlać. – wyjaśnił Lennon, po czym zniknął za drzwiami.
-Ach, dziecko… To błogosławieństwo. – Ringo podszedł do Paula i położył mu rękę na ramieniu. -Małe, wrzeszcząco-srające błogosławieństwo. – dodał.
-Już miałem kontakt z dziećmi, wyobraź sobie, znam ich podstawowe funkcje. – zaczął wymądrzać się McCartney.
-Ale nic nie może się równać z krzykiem twojego pierworodnego budzącego cię o drugiej w nocy z niewiadomych przyczyn. – przekonywał Starr. - Tyle, że przez miłość traktujesz to bardziej jak śpiew.
-Jak śpiew Yoko. – odezwał się George. Cała trójka zachichotała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemmonka
Lennon's Lover


Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pepperland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:58, 16 Paź 2010    Temat postu:

:hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD: :hamster_XD:
nie stac mnie na inteligentniejszy komentarz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szalony-Rolkarz
Metal Militia


Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:38, 16 Paź 2010    Temat postu: Re: Chaos and creation in the studio

LittleKoala napisał:
Tępy człowiek z ciebie Johnny. – westchnął Ringo sięgając po kubek kawy stojący na pianinie.

O, i tu się rżałam tak, że mama walnęła mnie w łeb ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Together
Lucy in the Sky with Diamond


Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Penny Lane
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:15, 16 Mar 2011    Temat postu: Re: Chaos and creation in the studio

-Jesteśmy w ciąży!Przez kilka sekund wpatrywali się w niego jak w jakiegoś oszołoma robiąc przy tym wyjątkowo głupie miny. Pierwszy ocknął się Ringo.
-To dlatego tak ostatnio przytyłem. – powiedział gładząc swoją marynarkę.-Cały jestem spuchnięty. – dodał John.
-Ja mam nudności. – mówiąc to George złapał się a żołądek.
-Nie my, pajace! – natychmiast sprostował Paul. - ,,My” w sensie ja i Linda, chociaż w zasadzie to bardziej Linda niż ja.
-No nie wiem, zależy z jakiej perspektywy spojrzeć. – John rzucił wymowne spojrzenie na brzuch przyjaciela.
-Idź mi stąd. – syknął Macka.

HAHAHAHAHAHAHAHAHA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Together dnia Śro 22:16, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LittleKoala
The Night Before


Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:41, 17 Mar 2011    Temat postu:

Heh, miło widzieć takie reakcje na moją twórczość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawnaczworka.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin